Zamierzam powrócić do pisania na blogu, aby coś po mnie pozostało nim mnie komary zjedzą. Zapadła noc, ciemne chmury przesuwają się nad lasem.Psy zdenerwowane szczekają. Mam dużo do zapisania ale sił trochę mniej. Jeszcze wszystko zapiszę.
Owszem i co nieco za dużo, że psy ze stodoły wyjść nie chcą. Gorzej, że rzeka wylała na pola i moją drogę. Wprawdzie internet drogą nie chodzi ale jego też wcięło. Od wczoraj się polepszyło, ufam, że na dłużej i da się pisać. Pozdrawiam :)
To u Ciebie też są komary ? :)
OdpowiedzUsuńMotywację do pisania mam podobną, niech chociaż tyle po mnie pozostanie.
Owszem i co nieco za dużo, że psy ze stodoły wyjść nie chcą. Gorzej, że rzeka wylała na pola i moją drogę. Wprawdzie internet drogą nie chodzi ale jego też wcięło. Od wczoraj się polepszyło, ufam, że na dłużej i da się pisać. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń