Życzenia takie jak na fb bo cóż wymyślę, Pan Jezus wie co w każdym człowieku jest i czego jemu potrzeba...tak niech spełnią się życzenia Jezusa względem każdego z nas:
Świetlisty anioł ogłasza,
Że Pan zmartwychwstał prawdziwie,
Zwyciężył płacz i cierpienie,
Pokruszył piekła kajdany.
Że Pan zmartwychwstał prawdziwie,
Zwyciężył płacz i cierpienie,
Pokruszył piekła kajdany.
O stan się, Jezu, dla duszy
Radością Paschy wieczystej
I nas, wskrzeszonych Twa mocą,
Do swego przyłącz orszaku.
Radością Paschy wieczystej
I nas, wskrzeszonych Twa mocą,
Do swego przyłącz orszaku.
Z okazji Świąt Zmartwychwstania Pana Jezusa, składam najserdeczniejsze życzenia, aby każda chwila życia była zanurzona w tej wszechogarniającej radości, przeniknięta głębokim pokojem, a przede wszystkim nadzieją, że oto wszystko staje się nowe, pełne Bożej Miłości i Miłosierdzia. Niechaj Pan obdarzając radością spełni również wszystkie pragnienia serc, tak mi drogich.
Modlę się we wszystkich intencjach.
Modlę się we wszystkich intencjach.
Jeszcze obrazek
Jest wiele w internecie pięknych obrazków, ale najbardziej lubię proste. Z tych, które kiedyś wykorzystywałam do drukowania kartek świątecznych, najbardziej lubię "skaczący baranek" chociaż niektórzy uważali że jest za mało dostojny i mało poważny
Może kojarzy mi się z Aslanem?
Może być taki na przykład z jaskółkami:
Tutaj też baranek dostojny i jaskółki i kwiatki:
To chyba wystarczy baranków, chociaż w galerii mam ich więcej
Mówiłam sobie za wszystko trzeba uwielbiać Boga i śpiewać na przykład Chwała Ojcu... Za zimny deszcz to dość łatwo gdy ma się w pamięci jakąś miłą chwilę...
Ściągnęłam sobie z jakiegoś Chomika ( nie wiem jakiego ) pieśń Chwała Ojcu ( nie znam wykonawcy - chociaż może uda się to ustalić ) i wczoraj usiłowałam śpiewać...
Dzisiaj... kolejna kura zagryziona leży w żłobie i muszę ją pójść zakopać w lesie...
Trochę trudniej to śpiewać, zwłaszcza, że wcześniej zginęła też kurusia, która trzy razy podnosiła się z choroby. Gdy szłam wybiegała mi naprzeciw - moja mała oswojona kurka, ale już jej nie ma.
Zmontowałam sobie filmik ze zdjęć okolicznego lasu i nieco okrojonej piosenki...
Jechałam rowerem do Nowych Siołkowic i pozwalałam temu smutkowi przechodzić przeze mnie powtarzając przy tym, że to przecież nie jest jeszcze największy smutek, czy ból - a przecież Jezus wszystko wie.... Jezus wie, wie, że sobie nie radzę
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz