Zebrałam resztę cukinii, zerwałam wiaderko pozostałych winogron. Tak na wszelki wypadek gdyby miał przyjść przymrozek.
Odwiedziłam dawną moją nauczycielkę, której niedawno zmarł mąż. Troszkę wspomnień, trochę wzruszeń i zostałam obdarowana dużym słoikiem miodu - pięknie złocistego.
A potem jeszcze przeglądałam stronę o medytacjach - Centrum duchowości benedyktyńskiej i napotkałam taki oto filmik, zaciekawił mnie:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz