Dokładnie w piątek był pracownik i naprawił. Powiedział że starał się tak naciągnąć aby było wyżej. Może i tak ale jest gorąco, kabel się wydłużył. Sobota i niedziela to wiadomo, drewna nie wożą, bo im nie wolno.
W poniedziałek o świcie, pierwszy samochód, ktòry wjechał do lasu zerwał kabel. Tym razem od innego słupa.
Są tacy kierowcy, ktòrzy potrafią przejechać pod nisko wiszącym kablem, ale pewnie temu po niedzieli oczy nie chciały się dobrze otworzyć.
Kiedy spostrzegłam samochodu dawno nie było.
Ręce i nogi mi opadły, popadłam w zniechęcenie. Postanowiłam że zadzwonię do centrali dopiero jak mi przejdzie. Poza tym upał raczej się nasila i nie chcę narażać pracownika technicznego na udar...
Kabel leży na ziemi jak go położyli. Może jakaś sarna albo jeleń się podłączą i pogadają?
Jest tak, że w moim telefonie nie ma sygnału ale ten kto do mnie dzwoni ma sygnał. To jest mylące ale połączenia nie ma, jedynie na komòrkę jeśli się nie rozładuje.
Przepraszam wszystkich ktòrym nie odpowiadam na telefon i wiadomości na fejsbuku.
Dzisiaj chciałam napisać tych kilka zdań wyjaśnienia ale coś w tablecie nie tak działa. Mogę przeczytać na bieżąco co piszą znajomi ale nie mogę napisać u siebie.
Pisanie na blogu jeszcze funkcjonuje chociaż wolę pisać na klawiaturze.
Pozdrawiam wszystkich znajomych i przyjaciół.
Piesek ledwie żywy ale też pozdrawia😀
To tylko widok z ganku, pod kasztanem gromadzi się kołderka z liści
Temperatura w cieniu,
ale żyjemy i kwitniemy gdzie nie gdzie 😁
To się grzeje woda do kąpieli 😁😁.
Pszczòłki chyba nie tylko piją wodę ale chyba też myją sobie nòżki bo czytałam gdzieś że podczas suszy nektar kwiatów bywa o wiele gęstszy.
Przypominam że kliknięcie w zdjęcie powiększa go 😀
Pisałam to długo 😘
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz