czwartek, 10 listopada 2016

Grypa

Już chyba tydzień temu dopadła mnie grypa czy coś podobnego. Chwilami zdaje się być lepiej a by na drugi dzień dopaść mnie na nowo.
Na dodatek komputer też wykazuje objawy zainfekowania. Cóż, jak to mówią, jaki pan taki kram. Jednym z objawów jest jego niesamowita powolność. Czasem myślę, że doszłabym do centrum wioski do biblioteki zanim moja maszyna znajdzie w internecie temat mnie interesujący, tylko zazwyczaj czytam sobie pod wieczór, a poza tym biblioteka wiejska nie jest tak zaopatrzona jak sieć internetu.
Pamięć mi też nieco płata figle i nieraz szukam tej samej wiadomości... muszę zacząć przepisywać na papier to będzie lepsze.
Mój internet, mawiam czasami, to tak jakby podłączyć się do sosny, zależnie jak wiatr wieje raz jest a raz go nie ma. to taki opis sytuacji obecnej.
Ostatnio było o kurkach, a tu już idzie zima.
Mają wielu wrogów: lis przechera, tchórz czy kuna, którą nawet zamiast złapać do worka fotografowałam gdy najedzona spała w kurniku (myślałam, że to kot tam pod sufitem sobie śpi)
Taki sobie "słodziak" - trudno było mi tam pod sufit ustawić aparat fotograficzny, klikałam kilka razy aż chwyciłam mniej więcej całość zwierza, a ono spało:


Dopiero jak dotknęłam (patykiem) obudziło się i uciekło. Pies o mało ze skóry nie wyskoczył ale nie złapał.

W internecie znalazłam kilka "słodkich" obrazków dla tematu "kuna" oto kilka:

Lubią kable w samochodach przegryzać nie pojmuję dlaczego.
Lubią zjadać kurze jajka. Znalazłam nieraz skorupkę jajka jak wydmuszka leżącą sobie jak całe jajko poza gniazdem


A poza tym sympatyczne zwierzątko:


Więcej jejmości nie spotkałam ale pozatykałam czym mogłam zauważone przeze mnie dziury i nawet otwory wentylacyjne jako że kurki rezydują w nieużywanej oborze.

Ostatnio widziałam gdy wracałam z wioski myszołowa jak pastwił się nad jedną z kur, biedaczka nie przeżyła tej napaści.
Z całego stada starych średnich i najmłodszych kurek, które zapowiadało się na liczbę sztuk 40, ostało się około 20 bo ostatnio nie liczyłam. Z najmłodszych 7 kurczaczków ostały się dwie kureczki.

A tu zawitała do nas cichaczem zima, powolutku się zbieram do akcji karmienia ptaków ale chyba trzeba się pospieszyć








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz