Już noc. Ciemność absolutna za oknem jako, że okno wychodzi na zachód więc nawet księżyca nie można zobaczyć. Zrobiłam podgląd od strony wschodniej przy zgaszonym świetle, księżyca i tak nie widać bo jeszcze nie wzeszedł, ale gwiazdy jak nabrzmiałe pąki. Tylko zimno. Oceloty rozłożyły się na moim posłaniu. Z powodu zimna pozwalam im spać w mojej komnacie.
Wcześniej wyszłam z nabożeństwa ponieważ siostra miała zadzwonić ale nie zadzwoniła, a i tak nie udało mi się uchwycić momentu zachodu słońca
Gdy wychodziłam z domu o 16. 40 było tak
a potem tak
Trzeba będzie latarkę kupić, aby do domu wieczorkiem trafić. O TY, który mieszkasz w moim sercu na dnie... Uczyń cichym sen, tym którym tego brak. Bolą mnie "wszystkie plecy" A jutro jest sobota
piątek, 21 października 2011
Poranek
Wstaje dzień, słońce uwalnia trawę od szronu. Niebo bez chmur. Tak całkiem inaczej niż wczoraj. I kości już tak nie bolą. Chociaż jest chłodno. Czeka mnie bardzo pracowity dzień.
Kim jest Bóg w moim życiu? Kiedy tak patrzę na drzewa i niebo, które budzą zachwyt w mym sercu, myślę: Bóg we mnie mieszka, odpoczywa po całym tym wysiłku stwarzania...Zastanawiam się - dlaczego człowiek potrzebuje stawiania świątyń?
Kim jest Bóg w moim życiu? Kiedy tak patrzę na drzewa i niebo, które budzą zachwyt w mym sercu, myślę: Bóg we mnie mieszka, odpoczywa po całym tym wysiłku stwarzania...Zastanawiam się - dlaczego człowiek potrzebuje stawiania świątyń?
Subskrybuj:
Posty (Atom)