wtorek, 10 maja 2016

A może to borelioza?

Już nie raz o tym myślałam. Teraz zasugerowana rozmową z Basią siedzę, chociaż późno, i czytam jeden temat na Forum "Luskiewnik" - temat ma tytuł: "Fitoterapia boreliozy cz1" - to długa dyskusja jestem dopiero na 14 stronie a ich jest chyba 21. Może lepiej pójdę spać?  Jeszcze po ręce chodził mi kleszcz, taka maleńka kuleczka...paskudztwo.
Dzisiaj robiłam zdjęcie jednej roślinki by zapytać Poszukiwaczy Roślin bo zapomniałam jak się nazywa. Może sobie przypomnę.

Przy okazji sfotografowałam kury sadowiące się do snu chociaż była dopiero 18 godzina. Siedzą pod samym sufitem:





To jest nieużywana obora więc sufit jest wysoko, podziwiam jak tam dofruwają.
A tu kurczątka skuliły się


A tu Filunia ostrzy pazurki:


A Kokuś lubi spać na studni:


Słońce już niedługo schowa się za lasem i drzewa rzucają długie cienie. Tutaj zawsze szybciej robi się ciemno:


To pierwsze zdjęcie to chyba będzie kolczurka ponoć bardzo inwazyjna roślina.
Chciałabym znaleźć rdestowiec japoński, ale na razie użyję bzu lilaka - na okłady na oczy. Rdestowiec to coś takiego: 


Jak ktoś lubi naukowe wywody z chemicznymi jeszcze nazwami ( od nich mi się w głowie kręci) to tutaj strona dr Różańskiego: Rdestowce








2 komentarze:

  1. Biorąc pod uwagę, jak poważne konsekwencje niesie za sobą borelioza, wiadomym jest, że należy bardzo uważać na potencjalną obecność kleszczy i dokładnie sprawdzać się po leśnych wyprawach. Warto też wiedzieć, jak wykryć boreliozę, żeby być w stanie rozpoznać niepokojące objawy po ukąszeniu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki,poczytam. Trudno mi zrobić badania z braku funduszy. Obecnie intensywnie obserwuję dział zielarski i fitoterapii tycznych. Trochę będzie trudno bo stacjonarny modem poraził piorun.

    OdpowiedzUsuń