czwartek, 12 marca 2015

Inspiracje, motywacje i co z tego wynika?

Błąkam się po "opłotkach i miedzach" blogowo - fejsbukowych, zbieram różne wiadomości szczególnie dotyczące kuracji ziołowych oraz dzikiej żywności.
Główną motywacją jest to, że potrzebne zdrowie niedomaga a na odludziu nie jest łatwo o lekarską pomoc. Kto by tam chciał po lekarzach się włóczyć, gdy oni też ludzie i też niedomagają i nie zawsze potrafią sobie pomóc.
Jest jeszcze sprawa kosztów - dlatego szukam leków i pożywienia w lesie i na polu. Tu teren ubogi, jeszcze gospodarka PGR-owska zubożyła okolice. Tu niedaleko były normalne łąki. Teraz ich nie ma. Ugory, Holender uprawia dalie...
Motywacją do podjęcia diety owocowo - warzywnej jest ból ręki, który przeszkadza i nie powinno go być, gdy trzeba rąbać drzewo, kopać w ogrodzie czy przedzierać się przez zarośla w lesie. Trzeba jeździć na rowerze i wytrzymywać ziąb.
Ostatnio zrobiłam się nadwrażliwa na zimno - nawet otwarcie lodówki bolało... Dawniej chodziłam z odkrytą głową lub wybiegałam z rozpiętą kurtką - teraz kilkakrotnie owijałam szyję szalikiem i bolało, nie gardło, skóra i mięśnie pod skórą. Dziwne, niepokojąco podejrzane. Podejrzane o sprawy związane z tarczycą... Leczyłam się w Krakowie... Od kiedy nie zażywam już żadnych leków? Prawie rok.
Dlatego potrzebna jest mi ta dieta pani dr Dąbrowskiej. Piszę to aby sobie umotywować ten wybór i pomóc sobie wytrwać
Kiedyś błąkając się po blogach napotkałam stronę: Pani Swojego Czasu
brzmi to ciekawie. Znalazłam tam pewien sposób do motywowania się by podjąć jakieś wezwanie. Ale nie przeczytałam jeszcze dokładnie z powodu niestabilności internetu: przeczytanie wiadomości i przegląd interesujących mnie stron ( jeśli nie ogarnie mnie "gadulstwo" w komentarzach ) powinno mi zając 15 minut, a zajmuje prawie godzinę. Tak działa mój internet i komputer - mówią: "jaki pan taki kram" Powolność i brak zorganizowania.
Przyznać muszę, że ostatnio bardziej się męczę i więcej muszę odpoczywać ale nie wiem czy musi to być powiązane z gapieniem się w ekran komputera?
Jeśli chodzi o dietę to każdego dnia ( przy współudziale mojej siostry Asi ) popełniam mniejsze lub większe przestępstwo dietetyczne.

Cytat ze strony: Dzielne Niewiasty


2. Co można jeść/pić podczas diety?

* Warzywa niskoskrobiowe: 
- korzeniowe - marchew, buraki, seler, pietruszka, rzodkiew;
- kapustne - kapusta, kalafior, brokuł;
- cebulowe - cebula, por, czosnek;
- dyniowate - dynia, kabaczek, ogórki;
- psiankowate - pomidor, papryka;
- liściaste - sałata, natka pietruszki, zioła.

* Owoce niskocukrowe: 
- jabłka, grejpfruty, cytryny, nieduże ilości jagód, ewentualnie czarna i czerwona porzeczka, melon, arbuz, pomarańcza.

Warzywa i owoce można jeść na surowo, w postaci surówek, zup warzywnych przyprawianych ziołami, warzyw duszonych, pieczonych, kiszonych.
Oczywiście najcenniejsze są warzywa i owoce surowe, gdyż posiadają najwięcej aktywnych enzymów, biokatalizatorów, antyoksydantów (np. polifenoli, likopenu, witaminy C, E, beta karotenu, oraz chlorofilu), mikroelementów i błonnika.
W sytuacji, gdy pojawią się dolegliwości ze względu na spożywanie dużej ilości pokarmów surowych (np. bóle brzucha, wzdęcia) zaleca się dietę sokową lub gotowaną (szczegóły na stronie Dr Dąbrowskiej - tutaj).

* Napoje:
- woda,
- soki z powyższych owoców i warzyw,
- soki z domieszką zielonych pędów roślin:  natki pietruszki, selera naciowego, botwiny, mniszka, pokrzywa, szczawiu, szpinaku, brokuł, kapusty, sałaty, kiełków lucerny, trawy z pszenicy (szczególnie cenne, ponieważ zielone części roślin są znacznie bogatszym źródłem bioaktywnych składników niż korzenie - zawierają chlorofil oraz aktywne enzymy, które oczyszczają i odtruwają organizm, ułatwiają trawienie, odkwaszają, dostarczają tlenu, energii, witamin i minerałów w najlepiej przyswajalnej postaci).
- kompoty bez cukru,
- wywary z warzyw,
- herbaty (mięta, róża, melisa, owocowa, koper, itp).

* Należy także przebywać dużo na świeżym powietrzu, spacerować, biegać, pływać, etc...


3. Czego nie można?

W czasie kuracji nie należy spożywać żadnych innych pokarmów jak np. chleba i ziaren zbóż (bogate w skrobie i białko), kasz, oleju, roślin strączkowych (bogate w białko), orzechów (bogate w tłuszcze i białko), owoców wysokocukrowych (banany, gruszki, śliwki). Nie należy także pić kawy, mocnej herbaty, alkoholu oraz palić papierosów. 

Opowiadałam  mojej siostrze Oli, że nie przestrzegam diety ponieważ jem biały chleb, który kupuję aby Asia ze mną jadła. Ola jak to Ola powiedziała abym upiekła sobie chleb. Drożdży to też nie powinnam chyba... Ola na drugi dzień przywiozła mi zakwas na chleb - nigdy nie miałam z tym do czynienia... Zapytałam: co się z tym zakwasem robi? Odpowiedziała: - dokarmia się go. 
Czy nie dość, że dokarmiam koty, psa, ptaki to jeszcze mam dokarmiać zakwas????

Dalszy ciąg z tamtej strony Niewiast:

5. Jak wygląda jadłospis w Radawie?

Podam tu kilka propozycji jadłospisu z Radawy, bo ten testowałam przez dwa tygodnie. 
W książkach Ciało i ducha ratować żywieniem Ewy Dąbrowskiej 
oraz Dieta owocowo-warzywna oraz makrobiotyczna stosowana w domu Ojca Pio w Radawie, znajdują się dokładne zestawy na dwutygodniową kurację.

W Radawie wyglądało to następująco:
* na śniadanie najpierw wypijało się sok (ok. 8:30), następnie barszcz czerwony (ok. 9:00) i po kolei: dwa rodzaje surówek, warzywa gotowane, owoc;
* na obiad kolejność była podobna: kompot (ok. 12:30), następnie (ok. 13:00) dwa rodzaje surówek, warzywa gotowane, zupa, owoc;
* na kolację: sok (ok. 16:30) i kolejno (od. ok. 17:00) dwa rodzaje surówek, warzywa gotowane, owoc.

Wyobraża sobie to ktoś? Trzy razy dziennie po 2 rodzaje surówek? Musiałabym mieć po worku każdego rodzaju warzyw czy owoców i przez prawie cały dzień siekać lub przecierać... Nic dziwnego, że te turnusy tego rodzaju należą do dość drogich, ale wygoda gdy podają gotowe, ślicznie przyrządzone surówki pod gębę.
Dlatego planuję jeden rodzaj surówki ( najlepiej kiszona kapusta ) na dwa dni i jedna zupa oraz kilka jabłek na dodatek.
Czekam na wiosnę, zieloną i soczystą. Wtedy można wyjść do lasu czy ogródka i paść się na trawce czy krzaczkach. 
Jeszcze pokrzywa nie urosła, jeszcze brzoza nie rozwija pąków a już Poszukiwacze Roślin ogłaszają kolejną akcję 



Zdjęcie stąd: Piękno jadalne


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz