sobota, 13 czerwca 2015

Przeszła burza

Dziś Święto Najświętszego Serca Jezusa, to ważne Święto, ale nie udało mi się pójść na Mszę Świętą.
Rano już zaczynał się upał. Zdawało się, że chociaż chmury nadciągną, to wówczas mogłabym w ciągu dnia podlewać, bo wprawdzie prognozy pogody zapowiadały burze w naszym regionie, ale wątpiłam w to że nad nami przejdzie większy deszcz.
Wszystko stworzenie chowało się po krzakach, w cieniu, tylko kurczaki biegały po całym podwórku. W cieniu ganku ustawiłam sobie fotel i co jakiś czas odmawiałam fragment brewiarza, usilnie prosząc Serce Jezusa o deszcz.
Kokuś dyszała w krzaku róży rosnącym pod młodą lipą

Nori wybrała dołek w cieniu, w dziurze kociego przejścia w siatce


Znowu ugotowałam sobie "rosół" z grzybów suszonych. Po zieleninę nie warto było chodzić. Z ciekawości położyłam na środku podwórka termometr okienny


Termometrowi zabrakło skali i w ten sposób go zepsułam.

Wyczytałam, że pączki kwiatowe lipy również nadają się do jedzenia, wybrałam się na zbieranie garstki, za bramką w cieniu lipy, na polu kukurydzy zobaczyłam zająca, siedział zupełnie nieruchomo, pewnie dyszał z gorąca.


Zaniosłam w to miejsce stary garnek z wodą, może chociaż ptaki się napiją.
Na niebie chmur burzowych nie było widać. A tak po przystrojeniu pączkami lipowych kwiatów i płatkami chabra wyglądała moja zupa:


Piszę od wczoraj, najpierw wreszcie przyszła burza z gradem, dzisiaj dzieci okupowały do późna komputer.
Burza z deszczem podlała roślinki, obawiam się, że było to takie jednorazowe i o wiele za mało. 
Próbowałam po burzy sfotografować niezwykłe odblaski słońca na chmurach, kałuże i tęczę, pod wieczór nie było to łatwe, gdyż aparat słabszy a ja nie mam doświadczenia fotograficznego.

Kałuże, po których już nie ma śladu:


Zrobiłam kilka zdjęć tęczy ale żadne nie oddaje tego piękna, w końcu bateria w aparacie się rozładowała


W nocy jeszcze była wichura, nad nami szumiał groźnie stary kasztan


Ale doszłam do wniosku, że skoro kotek koło mnie śpi spokojnie to nie ma obaw.
Dzisiaj wrócił upał, kurki biegają już po całym podwórku - pomyliłam się, mają dopiero 3 tygodnie - dzieci ze swoją mamą narobiły nieco hałasu

Kurki:



Goście


I chmurki:
















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz