niedziela, 19 kwietnia 2020

Nie lękajcie się

To słowa z Ewangelii. Trzy razy w tej Ewangelii powiedziane przez Pana Jezusa. To znaczy że otrzymujemy pełnię pokoju, ale tego pokoju Bożego.
On nie uwalnia od uczucia lęku, który jest naturalny dla ludzkiej natury wobec zagrożenia.
Apostołowie byli przerażeni, zamknięci z obawy przed Zydami czyli przed prześladowaniem.
Mój dom nie jest zamknięty, kościoły w zasadzie też nie są zamknięte
Ja się nie boję np mandatu czy kary, jeśli zachowuję przepisy to dlatego że z natury jestem dość posłuszna - chyba że ktoś mnie rozdrażni...
Nie boję się też choroby, może dlatego że brak mi jakieś cząstki wyobraźni? Raczej boję się konieczności opuszczenia domu i wyjazdu do szpitala, zostawienia samopas tych zwierzątek? Może...
Jest coś co sobie dzisiaj uświadomiłam. Tyle pięknych słów dzisiaj powiedziano, tyle razy cytowano Dzienniczek s. Faustyny...
Wszystkie te słowa rozumiem, zachwycają mnie nawet przez chwilę, ale jakby spływały cicho po mnie jak wiosenny deszcz, jak rosa, co znika gdy słońce przyświeci.
Jestem jakby w łupince orzecha, zamknięta, gdzie wszystko jest wymierne i choć zachwycają barwy nieba i kwiatów, motyli jednak słowa homilii przepływają obok jak obłoki...
Mam świadomość że to ułomność duchowa, brak wiary albo brak odczucia braku... może jestem obrazem wszystkich niewiernych Tomaszów?
Może i do mnie odnoszą się słowa Jezusa "Nie lękaj się" czyli nie lękaj się  braku odczuwania wiary, nie lękaj się swej ułomności, braku głodu wiary.
Cóż mam nadzieję że przyjdzie Duch Święty i wypełni wszystkie luki i braki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz