wtorek, 12 sierpnia 2014

Cisza i samotność

Cisza i samotność to, wydaje mi się, pojęcia dość względne. Bo czym jest cisza? Czy tylko brakiem dźwięków? Przestrzeń okoliczna i domowa jest wypełniona po brzegi mnóstwem dźwięków. Oczywiście, o różnym natężeniu. Zamknęłam okno i nie słyszę cykania świerszczy. Dawniej, gdy było mokro, słychać było symfonię żabią. Teraz, w oddali, słyszę strzały. Ktoś poluje. Ten dźwięk jest dla mnie o wiele bardziej nie miły niż np odgłosy zbliżającej się burzy.
Ciągle coś skrzypi, szeleści, słychać spadające niedojrzałe żołędzie i kasztany.
Cisza, to coś pięknego, dlatego bardzo rzadko słucham np radia,, by jej nie zagłuszać albo nie zagłuszać muzyki natury, śpiewu ptaków lub szumu drzew...
A o samotności, mojej drugiej przyjaciółce napiszę jutro, rozbolała mnie głowa, bywa i tak.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz