sobota, 17 stycznia 2015

Stwórco wszelkiego stworzenia

Stwórco wszelkiego stworzenia - racz wejrzeć na mnie łaskawie... Czy uratowanie życia jednej myszy może być mi policzone na tej dróżce ku zdrowiu? Mysz wpadła do wanny. Co robiła w łazience, któż wie. U mnie w każdym kątku po myszątku ( jak się ratuje życie tego stworzonka musi się liczyć z tym, że ono w dowód wdzięczności rozmnoży się bardziej ) W wannie było trochę wody. Myszka siedziała na gąbce nasiąkniętej wodą. Sama już dość nasiąkała i pewnie była bardzo zziębnięta, bo w łazience nie ma ogrzewania. Kiedy wzięłam ją do ręki całym ciałkiem przylgnęła mi do dłoni ale ja nie miałam siły aby w środku nocy ją dłońmi grzać. Zawinęłam w szmatkę i położyłam na worku z proszkiem do prania. O świcie gdy wstałam, myszka zdawała się kończyć swoje życie. Za zimno jej było, ale żyła. Zawinęłam w stary ręcznik i położyłam w pobliże kuchennego pieca. Co jakiś czas zaglądałam czy jeszcze żyje, czasem poruszała nóżką, a potem ożyła i schowała się pod kredensem. A kocurek smacznie spał...


Zastanawiam się czasem dlaczego nie wydano jakiegoś ukazu o obowiązkowej sterylizacji myszek? Jedna lub dwie to nawet miła ozdoba ale co za dużo to niezdrowo a kotki wolą polować w polu...
Pomyślałam Panie wszelkiego stworzenia że jak ja okazałam litość myszce ( może ją Dori w końcu zje ) to i Ty zlitujesz się nade mną samą jedną i nie mającą nikogo poza Tobą - w każdym razie w dążeniu do odzyskania władzy w ręce abym mogła sprawnie pracować.

To było kilka dni temu, postanowiłam zrobić sobie jakby punkty po których zamierzam dążyć do celu. Punkt pierwszy narzucił się sam. Czasem słucham Mszy św z katedry opolskiej w radiu Doxa ( dawne opolskie radio Plus ) a w
tym dniu antyfona brzmiała: " Jezus leczył wszystkie choroby..." Wszystkie!? - pomyślałam. Ewangelia była ze św Marka o trędowatym który przyszedł do Jezusa i 

upadając na kolana, prosił Go: "Jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić". Zdjęty litością, wyciągnął rękę, dotknął go i rzekł do niego: "Chcę, bądź oczyszczony". Natychmiast trąd go opuścił i został oczyszczony.

To byłby więc podstawowy i wyjściowy punkt wędrówki ku zdrowiu
Cóż trzeba też uwzględnić wysiłek ćwiczeń na przykład truchtanie czyli bieg drobnymi kroczkami to wstrząsa nieco wszystkimi mięśniami niczym jazda na koniu.
Dalsze punkty przemyślę później.
Była mowa o trędowatym jest taka roślina: trędownik
trędownik w praktycznej fitoterapii

Trędownik – ziołowy bohater



Jeśli rośnie z pokrzywą to powinien i w naszym lesie rosnąć ale trzeba poczekać do lata, Panie przymnóż mi cierpliwości.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz